Dzisiejsze leczenie kanałowe a leczenie kanałowe z przeszłości – różnice
Wielu Pacjentów nie darzy zbytnią sympatią wizyt w gabinecie stomatologicznym, a szczególnie, gdy dotyczą one leczenia kanałowego. Do stosunkowo niedawna zabieg ten siał strach wśród wielu osób, czego głównym powodem były pogłoski na temat rzekomej bolesności procesu oraz jego czasochłonności. Jednakże endodonci prężnie poszukiwali rozwiązania problemu i w końcu je znaleźli – są nim nowoczesne mikroskopy stomatologiczne. Z ich pomocą przerażająca do tej pory „kanałówka” stała się czynnością niebywale skuteczną, zachowującą jednocześnie wyjątkowy komfort.
Spis treści
Zatruwanie zęba, czyli największy winowajca
Jeszcze kilkanaście lat temu leczenie kanałowe nie mogło się obejść bez kłopotliwego zatruwania zęba, którego zadaniem była dewitalizacja zęba – specjalny środek wprowadzany do komory zęba powodował powolne obumieranie tkanek, co miało wyeliminować ból podczas zabiegu. Procedura wydłużała czas potrzebny do wykonania „kanałówki” o przynajmniej 7 dni, była także nieraz źródłem dyskomfortu. Stosowane dzisiaj nowoczesne znieczulenia sprawiają, że większość renomowanych klinik odeszła od tej praktyki, co pozwala na maksymalną redukcję czasu niezbędnego do realizacji leczenia kanałowego. Oczywiście w bardziej skomplikowanych przypadkach wspomniane zatruwanie zęba nadal jest konieczne, ale zastosowanie bardziej zaawansowanych środków nieco usprawnia ten proces.
Przewidywalne efekty leczenia kanałowego
Leczenie kanałowe wykonywane tradycyjnymi metodami nie zawsze przynosiło przewidywalne efekty. Wiązało się to z dość znacznym prawdopodobieństwem niedokładnego wypełnienia kanałów korzeniowych oraz komory zęba, co z kolei zwiększało ryzyko wystąpienia ponownego stanu zapalnego. Tworzyło to konieczność wtórnego leczenia kanałowego, określanego także jako re-endo.
Zastosowanie nowoczesnego mikroskopu dentystycznego zrewolucjonizowało leczenie kanałowe, gdyż zapewnia on endodoncie 25-krotne przybliżenie, pozwalające precyzyjnie oczyścić i wypełnić wszystkie puste przestrzenie w kanałach korzeniowych lub komorze zęba. Tym sposobem skuteczność zabiegu wzrasta do około 95%, zapewniając niemalże całkowitą pewność sukcesu, a czas potrzebny do realizacji ogranicza się często do 1 dnia! W ramach ciekawostki dodamy, że wspomniane mikroskopy stosowane są także w stomatologii zachowawczej (przy zakładaniu wypełnień) bądź diagnostyce, ponieważ dają możliwość odnalezienia nawet niedostrzegalnych ognisk próchnicy.